Opowieść Warmińska – II


II.

Dom Listonosza położony był na „Słonecznym Wzgórzu”, gdzieś pośród nowoczesnej zabudowy. Zdecydowanie wyróżniał się od innych domów, przy czym ta odmienność polegała na tym, że wszystkie okoliczne domy były nowymi i nowoczesnymi rezydencjami z dużymi zagospodarowanymi działkami, natomiast dom Listonosza to była zabudowa prawdziwie warmińska, dom pochodził z 1905r. pobudowany został przez pradziadka Listonoszowej, następnie przechodził z rąk do rąk w ramach jednej rodziny, to jest z dziadka i ojca Listonoszowej a później na nią samą. Dom był parterowy z użytkowym poddaszem, cały oczywiście z czerwonej cegły z zieloną stolarką okienna i drzwiową.  Wszystkie elementy tego domu zostały zachowane w stanie oryginalnym, trochę to kosztowało czasu i pieniędzy, natomiast efekty tej renowacji są widoczne gołym okiem, robiły i robią wrażenie na każdym kto ich dom odwiedza. Najcenniejszym wyposażeniem domu jest piec kaflowy, postawiony wraz z domem z materiału pochodzącego z Fabryki Grochowskiego, polskiego przedsiębiorcy posiadającego zakład w Radomsku. O pochodzeniu kafli mają świadczyć napisy na 3 kaflach, dwóch z boku i jednego z przodu, gdzie zamiast ozdobnych reliefów napis „I Chrześcijańska Fabryka KAFLI”

– Późno dzisiaj wróciłeś – stwierdziła Listonoszowa. Dzieci już zjadły, jednak coś dla ciebie zostawiły, ledwo uratowałam – mówiąc to spojrzała na Listonosza i lekko się uśmiechnęła.

– Nie jestem głodny – odpowiedział. Wiesz…. W głosie Listonosza dało się wyczuć zdenerwowanie.

– Przestań, jest to co lubisz – mówiąc to nakładała mu na talerz pierogi z grzybami i kapustą.

– Wiesz, dzisiaj jak wracałem chodnikiem coś widziałem… coś lub kogoś…

– Nie gadaj, jedz, zobacz sama zrobiłam głuptasie.

– Sama?

-Tak sama, a co zdziwiony, wróciłam wcześniej z pracy i zrobiłam. Jedz póki ciepłe.

Listonoszowa pracowała w Olsztyńskim Ratuszu w Wydziale Inwestycji, była kierowniczką Sekcji od olsztyńskich tramwajów. Olsztyński Ratusz wydzielił tę sekcję z momentem rozpoczęcia inwestycji dotyczącej linii 1, 2 i 3. Dzisiaj Sekcja pilotuje budowę kolejnych linii 4 i 5. Lubiła tę pracę, realizacja inwestycji wszelkiego rodzaju to praca wymierna, wymierność jest widoczna gołym okiem dla wszystkich.

– Wiesz – ciągnęła dalej Listonoszowa- Chyba zrezygnuję z pracy w Ratuszu, tam jest coraz gorzej. I te tajemnice…. Nie mogę dłużej milczeć, muszę to komuś powiedzieć i zrzucić z siebie ten ciężar.

– Jakie tajemnice? Zawsze mówiłaś że problemy z tramwajami to wykonawcy, wykonawcy i jeszcze raz pieniądze. O co chodzi? – ciągnął Listonosz jakby zapominając o czym chce powiedzieć żonie.

– Tak tajemnice. Wyobraź sobie  że dzisiaj przeglądając dokumenty, wiesz faktury, sprawozdania ze stopnia zaawansowania robót, wnioski wykonawcy i oświadczenia podwykonawców, zobaczyłam notatkę z budowy. Niby nic, takie notatki to codzienność tyle że ta była trochę inna, sporządzona i podpisana tylko przez 4 osoby, Prezydenta Grzyba, Prezesa Spółki BUDPOL (realizującej projekt,) dalej przez głównego geodetę projektu i głównego geologa projektu. W treści notatki znalazło się stwierdzenie że notatka jest objęta klauzulą tajności.

– No i – przerwał Listonosz.

– Poczekaj, najważniejsze dopiero przed tobą, wyobraź sobie że budowana właśnie estakada tramwajowa na ul. Krasickiego jest realizowana w strefie występujących tam wód geotermalnych. Normalnie występują na głębokości 1500 lub 2000 metrów może głębiej, te występują już na głębokości około 300-500 metrów pod warstwą ziemi. Mało tego temperatura wody to blisko 95 stopni, tyle co w Koninie, tyle że tam takie źródła geotermalne są bardzo głęboko.

No i co z tego kobieto, co z tego wynika- pytał zniecierpliwiony Listonosz – Geotermia przypomina mi temat Lidzbarka Warmińskiego, tam też podobno były gorące źródła a teraz pozyskiwaną wodę o temperaturze 20 Celcjusza trzeba podgrzewać metodą tradycyjną, piecem na węgiel lub drzewo.

– Nie rozumiesz, Olsztyn leży na żyle złota, gorące źródła to energia, to tani prąd, to tanie ogrzewanie domów, to baseny, kurort, toooo….. no wiesz to jest szansa dla Olsztyna… A oni chcą to ukryć.

– Kto

– Oni, Grzyb i wykonawca.

– Skąd wiesz że chcą to ukryć, skoro to taka dobra informacja to trzeba się tym pochwalić mediom i mieszkańcom.

– Nikt nie chce się tym chwalić. Grzyb chce budować tramwaje za wszelką cenę, ten projekt traktuje prawie jak swoje dziecko, dzieło życia, chodzi przy tym, żyje tym od rana do wieczora.. Tramwaje to wszystko co go obchodzi. Geotermia, badania, odwierty to wszystko wstrzymałoby roboty a może nawet okazałoby się że na określonym terenie nie można budować linii, być może nawet i część bloków mieszkalnych należałoby wyburzyć pod nową inwestycję. Wstrzymanie robót, zaniechanie ich realizacji to widmo przepadku pieniędzy z projektów unijnych, których Olsztyn tak potrzebuje. Geotermia to same problemy dla niego, to zmiana strategii rozwoju Olsztyna. Jak tylko zapoznałam się z ta notatką poszłam do niego z pytaniem co robimy czy będą jakieś zmiany do harmonogramu prac. O Boże….. Jaka ja byłam głupia, po co ja tam poszłam!. Jak tylko zaczęłam mu o tym mówić że znalazłam notatkę i tak dalej najpierw zmarszczył brwi, przez chwilę milczał, następnie kazał mi oddać tę notatkę i stwierdził że to nieporozumienie. Po co mi Pani zawraca głowę taki bzdurami. Kazał mi o tym zapomnieć i nigdy do tego nie wracać. I co ja mam teraz zrobić, powiedz co byś zrobił na moim miejscu?

 

 

…….CDN……..

Od AUTORA: Zbieżność nazwisk, imion, miejsc i nazw przypadkowa, cała historia jest wyłącznie wymysłem autora na potrzeby opowieści.

 

Oceń post

Kliknij aby ocenić

Średnia ocena / 5. Głosów:

As you found this post useful...

Follow us on social media!

We are sorry that this post was not useful for you!

Let us improve this post!

stat4u